Troche...

Znalazłam Cie, długo szukałam wciąż patrząc w morza ton, czekałam noce czekałam dnie śniłam wciąż że ujrzę Cie ciało twe całowałam w nocnych snach tuląc spragnione usta Twe byłeś ulotny jak kamfora, znikałeś ciągle w moim śnie. pieszcząc szeptałam Ci do ucha tak bardzo pragnę Cie nie mogłam spać nie mogłam jeść gdy ogień mną tak miotał a ta tęsknota pustych chwil zmieniła rozkosz w udręki dni i zamiast słońca na horyzoncie widziałam czarne chmury jak wulkaniczna lawa kotujące serce me ukaja wołało wciąż, tys Ten, który rozpala gorącej duszy przywraca blask słońca bądź zawsze taki ja czekam - bez końca.. wróć w moim śnie!. zostając w nim spełnisz me sny nie żegnaj mnie lecz poznaj w końcu...